wtorek, 17 grudnia 2013
Umrzeć.
Z oczu lały jej się łzy.. Wodospad przekleństw zamieniał się powoli w jezioro gorzkich słów, z każdą wylaną łzą jej humor ulegał przemianie. Raz jest zła a raz smutna, zastanawiała się jak może pokochać dziewczynę przez internet? Przez jeden portal społecznościowy tyle cierpi, tyle wylanych łez. Ale dlaczego? Miała tyle cierpieć tylko dlatego że dziewczyna którą tak kocha mieszka tak daleko. Niby jedyne 162 km czyli 2 godziny podróży ale ona chciała by jej miłość była tuż obok, na zawsze. Ale ile to 'na zawsze' miało by trwać, 2 miesiące? Obiecywały sobie że na zawsze tylko razem, ale ona wciąż czuła nie dosyt, wciąż było jej brak. Nie wiedziała co ma zrobić, więc postanowiła skończyć swoje męki. Tyle szczęścia za 6.60, kupiła tabletki nasenne oraz jedną żyletkę. Zwykłe samobójstwo, nie urozmaicone po prostu.. Zwyczajne. Poszła do toalety, nalała wody do wanny. Napisała list pełen przekleństw, wyzywała świat, przepraszała że się urodziła, że kiedykolwiek istniała, napisała też ile ona dla niej znaczyła i jak bardzo ją kochała. Zażyła wszystkie tabletki z opakowania, weszła do wanny. Wyjęła żyletkę i na nadgarstku napisała jej imię, zaczęła potem robić krzyżyki, kilka serc oraz napis 'Love Forever'. Leki zaczęły działać, czuła się senna, zanurzyła się w wodzie.. I na zawsze zasnęła. Szkoda tylko że jej miłość właśnie do środka weszła, chciała zrobić jej niespodziankę. Na jej oczach ona się wykrwawiła, po policzkach łzy jej popłynęły, do ręki wzięła owy list i podarła go na szczątki. Próbowała jeszcze ją uratować, masaż serca, usta usta ale ona na zawsze zamknęła powieki. Czyż to nie smutne wiedzieć tak jak nasza miłość umiera na naszych oczach i my nic nie możemy na to poradzić? To chyba najgorsze co możemy zobaczyć, bo przecież kto wyobraża swoje życie od razu po śmierci swej bliskiej osoby? Bez wahania wzięła tą samą żyletkę jednak nie robiła sobie nacięć na skórze, tylko ją wyrzuciła. Postanowiła żyć dla niej bo wie że ona by tego chciała, zadzwoniła jeszcze tylko po policje i na jej chłodnych już wargach pozostawiła ostatni ślad po sobie - ostatni pocałunek.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz