sobota, 14 grudnia 2013

Wild Nature

 Tysiące pytań ją męczyło, zastanawiała się jak to możliwe, jak to się stało, kiedy, dlaczego, po co.. Z oczu wydobywały się łzy, które spływały po policzkach zaznaczając smugami swoją trasę. Jej czarne kruczoczarne włosy opadały bezwładnie na ramiona, gładząc ją delikatnie. Do jej oczu napływało coraz więcej smutku, żalu, samotności. Bała się zaryzykować, wiedziała że ona może mieć każdą ale wybrała ją, bała się że ona będzie z nią tylko dla picu. Zostawi ją po kilku dniach, że ją zrani tak jak zrobili to pozostali, że zostawi ją sama. Coraz więcej smutku na jej twarzy było widać. Chciała jej o wszystkim powiedzieć ale nie wiedziała co, przecież nie powie jej 'Wiesz, płaczę z tego powodu bo boję się z Tobą być bo chcesz mnie tylko wykorzystać.'? To bezsensowne, nudne i monotonne, kochała ją ale bała się zaryzykować. Muzyka która leciała z mp4 cichła i pod głaszała się samoistnie, każda nowa  piosenka dawała kolejne porcie łez i przekleństw. Nagle usłyszała dzwonek telefonu, dostała smsa od niej: Wiem że płaczesz, wiem że się boisz ale uwierz że Cię nie zranię. Kocham Cię ponad życie na zawsze. ♥
 Na jej twarzy zagościł pierwszy uśmiech od paru godzin, nie odpisała bo nie wiedziała co ale zdała sobie sprawę że pomimo tego iż się boi zaryzykuje. Ona była dla niej całym światem, jej sercem bez którego nie może żyć. Wiedziała że jak najszybciej musi do niej iść, wstała z łóżka i pobiegła do przed pokoju. Założyła buty i po prostu wyszła, biegła do niej z uśmiechem na twarzy. Miała właśnie przebiegnąć przez ulice.. Los tak chciał że nie widziała czerwonego światła, auto jechało za szybko i ją potrąciło. Zgon nastąpił natychmiastowo, połamał jej kości, miała dwa złamania otwarte. Zanim karetka przyjechała ona się wykrwawiła do końca, jej wielka miłość została sama. Gdy się dowiedziała że ona nie żyje, płakała nocami i dniami, nie przejmowała się niczym, chciała być sama. Dała by wszystko by ona wróciła lecz to marzenie nie do spełnienia. Teraz zostały jej setki wspomnień i jej imię, Bella.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz